Kto próbował, ten wie - uprawiać tkactwo w Polsce łatwo nie jest. Trzy lata temu, gdy szukałam krosna nie było nic, poza nielicznymi, potężnymi, starymi warsztatami na Allegro, do których musiałabym kupić jeszcze stodołę... Obecnie sytuacja wygląda nieporównywalnie lepiej, ale nie myślcie, że to znaczy, że dobrze. Do niedawna podstawowym problemem był brak towaru, teraz na pierwszy plan wysuwają się nieprzyjazne ceny...
Gdzie zatem można nabyć sprzęt tkacki w Polsce?
1. Sprzedaż krosien i akcesoriów tkackich prowadzi sklep
Hobby-Wełna.
Robiłam w tym sklepie zakupy kilkakrotnie i szczerze mogę go polecić -
klient czuje, że jest "nasz pan" ;-). Właścicielka jest sympatyczna,
pomocna, uczciwa i ma pewnie jeszcze parę innych zalet :-). Owszem, ceny
są wysokie, ale... takie po prostu są ceny
NOWEGO sprzętu tkackiego.
Hobby-Wełna dystrybuuje produkty firm Glimakra oraz Kromski i Synowie.
Zainteresowani produktami Glimakry, których nie ma w Hobby-Wełna, mogą zajrzeć na
stronę firmy i zapoznać się z ich pełną ofertą (nie należy korzystać ze strony
http://glimakrausa.com/). Z moich doświadczeń wynika, że nie ma kłopotu ze sprowadzeniem dodatkowych akcesoriów.
2. Firma
Kromski i Synowie sprzedaje krosna typu rigid heddle: Harfa i Fidel oraz bardka. Kompletną ofertę można obejrzeć na stronie firmy. Szkoda, że by poznać cenę interesującego nas produktu musimy wysłać w tej sprawie zapytanie.
3. Świeżynka na rynku -
Antik. Sklep w swej ofercie ma używane krosna i akcesoria tkackie pochodzące ze Szwecji. Dostawy są rzadkie, nieregularne i nigdy nie wiadomo co "rzucą". Warto zatem systematycznie zaglądać do sklepu, bo ceny są znacznie przystępniejsze niż ceny nowego sprzętu. Należy jednak pamiętać, że krosna są używane, dobrze więc jest się upewnić czy nie mają jakichś poważniejszych usterek lub braków, z którymi nie będziemy potrafili sobie poradzić.
4.
Zakład Stolarski Wiktor Zacharewicz - polski producent krosien poziomych podnóżkowych, pionowych (również podnóżkowych o ile dobrze widzę na zdjęciu; przeznaczone do tkania gobelinów) i poziomych stołowych. Na stronie firmy podane są wymiary wszystkich oferowanych warsztatów, brak cen. Ponad dwa lata temu kontaktowałam się z właścicielem, wówczas cena krosna poziomego podnóżkowego o szerokości roboczej 64 cm wynosiła... 4.500 zł. Moim zdaniem to bardzo dużo, zważywszy na to, że krosno jest dwunicielnicowe. Nie wiem jak jest na chwilę obecną.
5. Wiem, że krosna buduje i sprzedaje pan
Stanisław Bałdyga, mąż znanej tkaczki i nauczycielki tkactwa pani Anny Bałdygi. Niestety na tym moja wiedza się kończy. Nie mam pojęcia gdzie i na jakich zasadach można nabyć owe krosna. Być może informacjami na ten temat zechcą się podzielić koleżanki, które miały przyjemność poznać panią Annę i jej męża i wiedzą więcej ;-), wyedytujemy sobie wówczas tego posta.
6.
Allegro - warto tam zaglądać, ale trzeba uzbroić się w cierpliwość i być w czepku urodzonym, żeby kupić coś dobrego w przystępnej cenie; najczęściej pojawiają się wspomniane już stare olbrzymy, do których trzeba nabyć jeszcze odpowiednią nieruchomość ;-) . Są jeszcze ramki - mniejsze i większe - ale uwaga! ramki służą do tkania gobelinów, a nam nie o to chodzi. Na pewno warto monitorować
literaturę tkacką; poza polskimi, starymi wydawnictwami, można na Allegro kupić także nowe anglojęzyczne książki o tkactwie, ale dobrze jest dokładnie wiedzieć jakiej pozycji się szuka, w przeciwnym razie można utonąć w morzu wyników wyszukiwania, które nijak się będą miały do naszych oczekiwań.
7.
ebay - można poświęcić czas na poszukiwania, jeśli ma się go dużo, wie się mniej więcej czego się chce i dysponuje się fiolką relanium, które przyda się w chwili wielkiego emocjonalnego uniesienia, gdy przekonujemy się, że kolejne za!@#$%^&*e krosno w niezłej cenie... można sobie osobiście odebrać w jakimś miasteczku w Dakocie Południowej. Nikt nie mówił, że emocje będą pozytywne ;-). A tak serio, na żadnym ebayu nie znalazłam dużych krosien, których nie trzeba by odbierać osobiście. Nieliczne mniejsze krosna miały opcję wysyłki, ale chyba nigdy do Polski (może nowe Ashforda miały...). No i nie marnujcie czasu na polskiego ebaya.
8.
blocket.se - taka szwedzka "tablica". To tylko dla ludzi o żelaznych nerwach. Opór, opór krosien w cenach takich, że człowiek pięć razy sprawdza kurs korony szwedzkiej, bo nie może uwierzyć w to co widzi. A żelazne nerwy przydadzą się, gdy ochłoniemy z pierwszej euforii i przekonamy się, że od wymarzonego warsztatu za pół darmo dzieli nas jeszcze kawał drogi i Bałtyk...
Skąd tyle tego dobra? W latach 80. ubiegłego wieku tkactwo ręczne stało się w Szwecji niezwykle popularnym hobby, a należy pamiętać, że mówimy o kraju, w którym tradycje tkackie były i bez tego "boomu" niezwykle silne i żywe. Na fali tkackiego renesansu wiele osób nabyło warsztaty, akcesoria, włóczki, ale wiadomo jak to bywa - zainteresowanie tkactwem nie u wszystkich przetrwało próbę czasu (można o tym przeczytać u
Maliz). No i mają Szwedzi pochowane po stryszkach, po piwnicach, po szopkach skarby, które sprzedają za bezcen, a dla nas są one... bezcenne.
9.
Portale ogłoszeniowe, np. tablica.pl i inne takie. Co tu dużo gadać - zdesperowany poszukiwacz krosien poświęci czas na przeszukiwanie ofert, ale sytuacja ma się podobnie jak z Allegro.
EDIT:
10.
W tym miejscu można kupić płochy
Informacja z komentarza bei:
2 lata temu, kiedy nie było w Polsce Glimakry, można je było zamówić w
firmie Artech z Łodzi: http://www.zat-artech.com.pl/met05.html
Ceny porównywalne z cenami Glimakry u Agnieszki Jackowiak,
plus: więcej parametrów można sobie dopasować, bo płochy są robione na indywidualne zamówienie
minus: trzeba się przegryźć przez rysunki techniczne i dogadać z wykonawcą
Kiedyś mieli też metalowe nicielnice.
11. Zagraniczne sklepy internetowe
-
http://www.artifilum.com - francuski (z angielskim menu); z komentarza fanaberii:
Właścicielka przesympatyczna. Miejsce rzetelne, są i krosna, i
kołowrotki, i nici do tkania. Niestety, ceny europejskie. Z przesyłką
międzynarodową nie ma problemu
-
http://www.myfineweavingyarn.co.uk - angielski sklep z przędzami; z komentarza fanaberii:
Angielki je sobie polecają
-
http://www.handweavers.co.uk- angielski sklep z przędzami; z komentarza fanaberii:
Angielki je sobie polecają
Koniec EDITY ;-)
Trzeba zaznaczyć, że choć zaczyna małymi kroczkami powstawać w Polsce rynek akcesoriów tkackich, brakuje na nim przędz dedykowanych tkactwu ręcznemu właśnie. Ratujemy się tym co jest ;-)
PROŚBA I
Jeżeli znacie inne źródła - sprawdzone albo rzekome - dajcie znać.
PROŚBA II
Jeśli coś jest w treści moich postów nie tak, coś warto dodać, uzupełnić o jakieś informacje albo w ogóle w czymś nie mam racji, z czymś się mylę - jak najbardziej proszę zwracać mi uwagę! Uczono mnie, że lepiej w ogóle nie informować niż dezinformować.