Jakiś czas temu, szukając wszystkiego co może mi się przydać przy tkaniu lnu, trafiłam na stronę litewskiego tkacza Janisa Rozentalsa. Większość jego tkanin to lniane szale. Bardzo przypadły mi do gustu. Oto kilka z nich (wszystkie zdjęcia w tym poście pochodzą ze strony http://www.weavedesign.eu):
Chcesz powiedzieć, że te szale na zdjęciach są z lnu? Takie mięciusie na oko? Ach, te chłopy, z kuchni już nas prawie wypchnęły, a teraz i od krosien próbują :-)
Też się zastanawiałam nad tą "mięciusiością na oko". Myślę, że gdy się jest wobec lnu wiernym i lojalnym, to zostaje "mięciusiość", a odpada "na oko" :-). Życzyłabym sobie, żeby mój "chłop" bił się ze mną o krosno :-D.
Zanim doczytałam, myślałam, że ten pierwszy to Twoje dzieło :) Fajny film, świetnie wyglądają ruchy tkacza w przyspieszeniu. Nie zrozumiałam tylko, o co chodzi z dowiązywaniem osnowy i skąd się wzięła ta oliwkowa.
Hm, to chyba tylko demonstracja techniki, bo też nie dopatrzyłam się jakiegoś logicznego ciągu. A dzięki temu filmowi zaryzykowałam i odważyłam się zakładać lnianą osnowę na krosno przez regan, a nie płochę.
Mam wrażenie, że dawniej np. w Japonii, Chinach, czy Francji częściej tkali mężczyzni. Coś, gdzieś nawet przeczytałam, że wynikało to z krzepy jaką trzeba było mieć, by " bujać" 1,5 metrową płochą . Nie dam się jednak za to zabić ;) W każdym razie, o mężczyznach przy krosnach czytałam i dość często widuję w filmach na yt. Szale Janisa są dla mnie ekstrawagancko nonszalanckie ( i traktuję to jako komplement ). Myślę, że zwiewność wynika z lekkości spolotu. Zauważam, że nitek wątku jest znacznie mniej niż nitek osnowy.
Niewielką mam wiedzę na temat mężczyzn tkaczy (żadną?), ale mam podobne obserwacje z YT - Bliski Wschód, Daleki Wschód, Afryka...W sumie mężczyzna-tkacz nie jawi mi się czymś nietypowym, chyba, że chodzi o młodego mężczyznę w Europie Środkowej w XXI w. - to już dla mnie ewenement ;-). Ale może jest ich więcej, tylko nie obnoszą się z tym w sieci, więc o nich nie wiem? ;-). Obejrzałaś stronę JR? Są tam też zdjęcia z pokazów mody z jego tkaninami - tamte to dopiero są ekstrawagancko nonszalanckie!
Taaaaaak, masz absolutną rację. Młody tkacz w XXI w., w którym akomputer, atelefon i aksiążka a nawet amonitor i aklawiatura pochłaniają młodych jak głodne wilki, to jest coś! Pokazy widziałam, a jakże. Trwam w zachwycie :)
Chcesz powiedzieć, że te szale na zdjęciach są z lnu? Takie mięciusie na oko?
OdpowiedzUsuńAch, te chłopy, z kuchni już nas prawie wypchnęły, a teraz i od krosien próbują :-)
Też się zastanawiałam nad tą "mięciusiością na oko". Myślę, że gdy się jest wobec lnu wiernym i lojalnym, to zostaje "mięciusiość", a odpada "na oko" :-).
OdpowiedzUsuńŻyczyłabym sobie, żeby mój "chłop" bił się ze mną o krosno :-D.
Zanim doczytałam, myślałam, że ten pierwszy to Twoje dzieło :)
OdpowiedzUsuńFajny film, świetnie wyglądają ruchy tkacza w przyspieszeniu. Nie zrozumiałam tylko, o co chodzi z dowiązywaniem osnowy i skąd się wzięła ta oliwkowa.
Hm, to chyba tylko demonstracja techniki, bo też nie dopatrzyłam się jakiegoś logicznego ciągu. A dzięki temu filmowi zaryzykowałam i odważyłam się zakładać lnianą osnowę na krosno przez regan, a nie płochę.
UsuńMam wrażenie, że dawniej np. w Japonii, Chinach, czy Francji częściej tkali mężczyzni. Coś, gdzieś nawet przeczytałam, że wynikało to z krzepy jaką trzeba było mieć, by " bujać" 1,5 metrową płochą . Nie dam się jednak za to zabić ;) W każdym razie, o mężczyznach przy krosnach czytałam i dość często widuję w filmach na yt. Szale Janisa są dla mnie ekstrawagancko nonszalanckie ( i traktuję to jako komplement ). Myślę, że zwiewność wynika z lekkości spolotu. Zauważam, że nitek wątku jest znacznie mniej niż nitek osnowy.
OdpowiedzUsuńNiewielką mam wiedzę na temat mężczyzn tkaczy (żadną?), ale mam podobne obserwacje z YT - Bliski Wschód, Daleki Wschód, Afryka...W sumie mężczyzna-tkacz nie jawi mi się czymś nietypowym, chyba, że chodzi o młodego mężczyznę w Europie Środkowej w XXI w. - to już dla mnie ewenement ;-). Ale może jest ich więcej, tylko nie obnoszą się z tym w sieci, więc o nich nie wiem? ;-). Obejrzałaś stronę JR? Są tam też zdjęcia z pokazów mody z jego tkaninami - tamte to dopiero są ekstrawagancko nonszalanckie!
UsuńTaaaaaak, masz absolutną rację. Młody tkacz w XXI w., w którym akomputer, atelefon i aksiążka a nawet amonitor i aklawiatura pochłaniają młodych jak głodne wilki, to jest coś!
UsuńPokazy widziałam, a jakże. Trwam w zachwycie :)
danke für das Zeigen. gruß wiebke
OdpowiedzUsuń