Pewna Szalenie Ważna Persona zażyczyła sobie materiał na długie ponczo. Warunek był jeden - materiał powinien szybko schnąć. Cóż więc byłoby lepsze od lnu?
I tak powstało lekkie, przyjemne w dotyku, grzejące w chłodne wieczory (w upalne wieczory sprawdzimy czy będzie chłodzące ;-) ) i - mam nadzieję - szybkoschnące ponczo.
Podczas tkania wykorzystałam cztery różne wątki: żółty, rdzawy i zielony, które były takiej samej grubości jak osnowa oraz bardzo jasnobrązowy pojedynczy, cieniutki len. Fragment z rdzawym wątkiem czeka na zagospodarowanie, a z fragmentu z cieniutkim wątkiem zrobię chustę - jest on najdelikatniejszy i wątek nie maskuje kolorów osnowy.
A oto i rzeczone ponczo. Kaptur Szalenie Ważna Persona uszyła i doszyła sobie sama.