Zajęło to sporo czasu, ale ostatecznie są - może nie w pełni takie jak oczekiwałam, ale jestem bardzo zadowolona z efektu i mam ogromną satysfakcję, że się udało :-). Dywaniki w kilkakrotnie wspominanym przeze mnie splocie weft faced twill.
A było to tak...
Wszystko zaczęło się od tego zdjęcia:
Poszukując odpowiedzi na pytanie "jak to jest zrobione?", wpadałam na coraz piękniejsze tkaniny (i w coraz czarniejszą rozpacz) na przykład takie:
Ostatecznie zapragnęłam zrobić tkaninę trójkolorową, gdy zakochałam się w tym dywaniku:
Rozwiązywanie tej tkackiej zagadki było raczej nudne, a na pewno frustrujące i cieszę się, że mam to już za sobą. Na pewno nie poradziłabym sobie z tą zagwozdką, gdyby nie tkacki software. Oto symulacja jaką po licznych próbach udało mi się zrobić w programie Fiberworks Silver
Chciałabym sprawdzić w praktyce wiedzę jaką udało mi się zdobyć. Zrobię to z pewnością, obawiam się jedynie, że nie tak prędko jakbym chciała. Zatem w planach na przyszłość (bliżej nieokreśloną) są zabawy ze splotem skośnym (i nie tylko) w wydaniu wątkowym.
*Fan ;-) - dziękuję za zdrobnienie, podoba mi się :-).
Uffff! Cieszę się ogromnie, bo mnie również :)
OdpowiedzUsuńDywaniki są obłędne. Jedne z ładniejszych jakie widziałam!
Loomynatic brzmi trochę dziwacznie, niepokojąco i maniacko, prawda? ;-) Cieszę się, że wpadłaś na "Loomy", a nie, na ten przykład , "Loomynatyczkę" :-D
UsuńDziękuję za komplement .
Śliczne :)
OdpowiedzUsuńJeśli to pomoże to ja jak chciałam zrobić takie wyraźne linie w różnych kolorach, podnosiłam po dwie nicielnice naraz na zasadzie 12, 23, 34, 41, 43, itd
Ale nie jestem pewna czy to właśnie o to Ci chodziło - popraw mnie proszę jeśli głupoty gadam :)
Dziękuję! Nigdy nie tkałam splotem skośnym inaczej niż 2/2, czyli tak jak piszesz właśnie, więc w sumie nie mam pojęcia jakby to wyglądało, gdybym unosiła po jednej nicielnicy. A czy Ty tak tkałaś weft face'a właśnie? Bo wyobrażam sobie, że w tkaninie "normalnej", zrównoważonej to rzeczywiście da efekt (taki jak piszesz), a te dywaniki są tkane w ten sposób, że wątek ma zakrywać osnowę. Jasne, ona jest widoczna gdzieniegdzie, ale niejako nie rzuca się w oczy :-). W tym przypadku osnowa pełni dosłownie funkcję kręgosłupa tkaniny i właściwie żadnej innej, chyba, że sobie frędzelki zrobimy. Kolorowy wzór tworzy tylko wątek, a właściwie trzy wątki w przypadku tych dywaników. Jeśli tkałaś weft face'a i o nim i takim efekcie (kolorowego wzoru z SAMEGO wątku) piszesz, to słów mi normalnie zabraknie :-) (bo ja próbkami w pewnym momencie już... powiedzmy, że miałam ich dosyć ;-) )
UsuńTak sobie myślę jeszcze, że mylące mogą być te przędze na zdjęciach - ich nie ma w tkaninie, to były jedynie ozdobniki, żeby dywaniki nie czuły się samotne na zdjęciach :-)
UsuńI like a lot of those carpets!
OdpowiedzUsuńThank you very much - it makes me happy :-)
UsuńDroga L,
OdpowiedzUsuńDywaniki CUDNE! Świetnie wygląda ten złoty materiał w słońcu.
A i plany zapowiadają się interesująco...
Też się zachwycam tym złotym właśnie i specjalnie na słonko czekałam, żeby zdjęcia zrobić :-D. Cieszę się, że to widać.
UsuńPlany, plany... Plany, plany, plany, plany... Ech... :-(. Na emeryturze pewnie je zrealizuję. Kiedy moja starsza córka miała jakieś 7-8 lat, oświadczyła mi pewnego dnia nieco zamyślona i trochę nieobecna, że chyba przejdzie na dietę... albo na emeryturę :-D. Na dietę już przeszłam, to może czas na emeryturę?
Piękne, piękne, piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Bardzo się cieszę, że się podobają :-)
UsuńPiękne, gratuluję
OdpowiedzUsuńDziękuję! :-)
Usuń