poniedziałek, 2 września 2013

O tym jak Loomy* triumf odtrąbiła i tkackie zgryzoty przemogła słów dosłownie kilka

Zajęło to sporo czasu, ale ostatecznie są - może nie w pełni takie jak oczekiwałam, ale jestem bardzo zadowolona z efektu i mam ogromną satysfakcję, że się udało :-). Dywaniki w kilkakrotnie wspominanym przeze mnie splocie  weft faced twill.


ręcznie tkany dywanik szmaciak
 ręcznie tkany dywanik szmaciak
ręcznie tkany dywanik szmaciak

ręcznie tkany dywanik szmaciak

ręcznie tkany dywanik szmaciak

A było to tak...
Wszystko zaczęło się od tego zdjęcia:
źródło
Poszukując odpowiedzi na pytanie "jak to jest zrobione?", wpadałam na coraz piękniejsze tkaniny (i w coraz czarniejszą rozpacz) na przykład takie:
źródło
źródło
źródło

źródło

Ostatecznie zapragnęłam zrobić tkaninę trójkolorową, gdy zakochałam się w tym dywaniku:
źródło
Rozwiązywanie tej tkackiej zagadki było raczej nudne, a na pewno frustrujące i cieszę się, że mam to już za sobą. Na pewno nie poradziłabym sobie z tą zagwozdką, gdyby nie tkacki software. Oto symulacja jaką po licznych próbach udało mi się zrobić w programie Fiberworks Silver
ręcznie tkany dywanik szmaciak

Chciałabym sprawdzić w praktyce wiedzę jaką udało mi się zdobyć. Zrobię to z pewnością, obawiam się jedynie, że nie tak prędko jakbym chciała. Zatem w planach na przyszłość (bliżej nieokreśloną) są zabawy ze splotem skośnym (i nie tylko) w wydaniu wątkowym.



*Fan ;-) - dziękuję za zdrobnienie, podoba mi się :-).

13 komentarzy:

  1. Uffff! Cieszę się ogromnie, bo mnie również :)

    Dywaniki są obłędne. Jedne z ładniejszych jakie widziałam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Loomynatic brzmi trochę dziwacznie, niepokojąco i maniacko, prawda? ;-) Cieszę się, że wpadłaś na "Loomy", a nie, na ten przykład , "Loomynatyczkę" :-D
      Dziękuję za komplement .

      Usuń
  2. Śliczne :)
    Jeśli to pomoże to ja jak chciałam zrobić takie wyraźne linie w różnych kolorach, podnosiłam po dwie nicielnice naraz na zasadzie 12, 23, 34, 41, 43, itd
    Ale nie jestem pewna czy to właśnie o to Ci chodziło - popraw mnie proszę jeśli głupoty gadam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Nigdy nie tkałam splotem skośnym inaczej niż 2/2, czyli tak jak piszesz właśnie, więc w sumie nie mam pojęcia jakby to wyglądało, gdybym unosiła po jednej nicielnicy. A czy Ty tak tkałaś weft face'a właśnie? Bo wyobrażam sobie, że w tkaninie "normalnej", zrównoważonej to rzeczywiście da efekt (taki jak piszesz), a te dywaniki są tkane w ten sposób, że wątek ma zakrywać osnowę. Jasne, ona jest widoczna gdzieniegdzie, ale niejako nie rzuca się w oczy :-). W tym przypadku osnowa pełni dosłownie funkcję kręgosłupa tkaniny i właściwie żadnej innej, chyba, że sobie frędzelki zrobimy. Kolorowy wzór tworzy tylko wątek, a właściwie trzy wątki w przypadku tych dywaników. Jeśli tkałaś weft face'a i o nim i takim efekcie (kolorowego wzoru z SAMEGO wątku) piszesz, to słów mi normalnie zabraknie :-) (bo ja próbkami w pewnym momencie już... powiedzmy, że miałam ich dosyć ;-) )

      Usuń
    2. Tak sobie myślę jeszcze, że mylące mogą być te przędze na zdjęciach - ich nie ma w tkaninie, to były jedynie ozdobniki, żeby dywaniki nie czuły się samotne na zdjęciach :-)

      Usuń
  3. Droga L,
    Dywaniki CUDNE! Świetnie wygląda ten złoty materiał w słońcu.
    A i plany zapowiadają się interesująco...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się zachwycam tym złotym właśnie i specjalnie na słonko czekałam, żeby zdjęcia zrobić :-D. Cieszę się, że to widać.
      Plany, plany... Plany, plany, plany, plany... Ech... :-(. Na emeryturze pewnie je zrealizuję. Kiedy moja starsza córka miała jakieś 7-8 lat, oświadczyła mi pewnego dnia nieco zamyślona i trochę nieobecna, że chyba przejdzie na dietę... albo na emeryturę :-D. Na dietę już przeszłam, to może czas na emeryturę?

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Bardzo się cieszę, że się podobają :-)

      Usuń