środa, 13 marca 2013

Z życia tkacza

Pożegnałam się z poprzednim projektem i zdarłam (niestety dosłownie) osnowę z warsztatu. Co wcale nie znaczy, że oddałam tę walkę. "Co się odwlecze, to nie uciecze", a ja nie lubię nierozwiązanych zagadek i kiedyś jeszcze do tej wrócę. Alicja uzbroiła mnie w oręż w postaci książki, która może pomóc. To będzie dla mnie dłuuuuga lektura, bo rzecz jest oczywiście w języku angielskim.
A propos języków obcych. Gdzieś tam na początku bloga zapowiedziałam, że chcę przygotować mini-słowniczki przekładowe, które mogłyby pomóc osobom takim jak ja, czyli takim, którym daleko do poligloty. Nie jest to jeszcze imponujący zbiór, ale powoli nabiera jakiegoś kształtu. Oczywiste jest, że skupiłam się na języku angielskim, ale robię powolutku też szwedzki. Minimalnie zahaczyłam o hiszpański (bardzo minimalnie), a niemiecki jest w planach odległych. Słówka ładnie zestawiam w excelu, żeby można było je dowolnie sortować. Jak uznam, że już warto się tym dzielić, to się podzielę, może jeszcze komuś się przyda.
Poza tym pochwalę się Wam moim tatą - kochany jest, oprócz dodatkowych podnóżków dorobił mi regan. Na zdjęciu dziwnie to wygląda, bo regan leży na niciach, a nie odwrotnie, ale akurat zakładałam osnowę. Regan jest pierwsza klasa, gwoździki mają ok. 4 cm wysokości, mocowany jest na drewniane kołeczki.

Mogłabym powiedzieć, że regan jest DIY, ale właściwsze będzie DIBYD - Do It By Your Dad.
Bardzo odpowiada mi wykonywanie różnych prac sposobem DIBYD :-). Mam w zanadrzu kilka mniejszych i jeden większy projekt, ale nie będę zdradzać szczegółów, żeby nie zapeszyć. Trzymajcie kciuki za tatę!
A te nitki na zdjęciu to osnowa pod overshota. W końcu! Wzór zaczerpnięty z książki, o której wspominałam tu. Nie mogę się doczekać tkania!
A na koniec trochę rozrywki - moim kosztem. Jakiś czas temu przyśniło mi się, że pewien miły pan chce się ze mną umówić na kolację. Na kolację?  Ze mną? Zamężną matką trojga? Hm, cóż... Postanowiłam dać mu szansę. Otrzymał ode mnie listę pytań, a od odpowiedzi uzależniłam swoją decyzję. Pytania były standardowe: ile ma lat, czego słucha, co czyta itd. itp. Ale ostatnie, najważniejsze, to od którego wszystko zależało brzmiało: czy i jakie tradycje tkackie występują w Pana rodzinie? :-)))))))))))))))))))))))))))))

7 komentarzy:

  1. Tylko czasami tak jest, że walkę naprawdę się przegrywa. Najczęściej, z perspektywy czasu okazuje się, że wojna przyniosła wiele korzyści. Jestem przekonana, że i tym razem tak będzie :)
    Regan cudniasty, choć ja z krosnami poziomymi, podłogowymi nie miałam wielu przyjemności. Jedno jednak wiem. Każde, najmniejsze narzędzie wykonane przez kogoś dla kogoś z miłości, jest narzędziem po prostu najlepszym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, myślę, że z tej walki wyszłam obronną ręką, choć bez dywanu :-)
      A o narzędziach i miłości tak ładnie napisałaś, że ja nie wiem co mogłabym dodać.

      Usuń
  2. Witam!
    Chciałabym zaproponować ofertę odpłatnej współpracy w zakresie promowania stron internetowych. Proszę o kontakt na adres patrycja@gkstudio.pl, prześlę wszystkie szczegóły.

    OdpowiedzUsuń
  3. regan bardzo elegancki, i przydatny rzecz jasna!
    ja też jestem za personalizowaniem krosien przez dorabianie elementów domowym sposobem, tyle że u mnie to jest DIBYH ;)

    a co ze snem?! miał pan te tkackie tradycje w rodzinie, czy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie DIBYH raczej średnio się sprawdza, ale u Ciebie to z czasem pewnie manufaktura powstanie, szczęściaro :-).
      A sen? Miał! Pan miał tkackie tradycje w rodzinie :-D! Tkała jego babcia i ciotka. Ale na kolację z nim nie poszłam, bo sen się skończył.

      Usuń
  4. Luckily there are pictures, otherwise it would have been hard to understand what Google translated ;-)
    Your dad did a fine job and I´m looking forward to see what your new weave will look like.
    With greetings from a snow-white Germany
    maliz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Weaving in Poland isn't so popular as in Western Europe, Scandinavia or USA and terminology of weaving probably use a relatively small number of people. I think (but I'm not sure) we even don't have in our language enough terms to translate precisely many texts about weaving. In consequence - Google Translator just can't handle this :-).
      Well, winter is back in Poland too. But! Even the longest winter does not last forever.
      White greetings!

      Usuń