Teraz dobrze będzie ubrać krosno w coś delikatniejszego. Stęskniłam się za śmigającym czółenkiem.
A co znalazłam pomiędzy zdjęciami? Nie, nie był to dywanik, nie był to też dinozaur ;-)
Bezsporny dowód na to, ze Asystentka nauczyła się obsługiwać aparat fotograficzny, co - mam nadzieję - nie skończy się dla niego tragicznie |
stan uzębienia trochę niewyraźny, ale prezentuje się dobrze :)
OdpowiedzUsuńA dywaniki śliczne - każdy ma coś w sobie. Lubie szmaciaki w wersji uszlachetnionej:).
Dobrze, że nie widać stanu zaślinienia :-D
UsuńA dywaniki - gustujemy w podobnych rzeczach ;-)
O tak, szmaciaki w nowej odsłonie to jest to! Na żywo prezentują się równie ładnie jak na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńHołdujmy więc dalej nowemu stylowi ;-)
UsuńAle serio mówisz, że na żywo i tak dalej?...
Serio-serio.
UsuńAlem szczęśliwa :-D
OdpowiedzUsuńWhat wonderful weaving! I think my favorite is the blue and white one, but then there's the sunny yellow and blue one, so it's hard to pick just one. Lovely!
OdpowiedzUsuńThank you Judy. The blue one is my favorite too :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMáte za sebou naprosto skvělou a nádhernou práci! Všechny koberce jsou svým způsobem nádherné a budou ozdobou. Mně by se nejvíce líbil ten první - bílý s růžovým vzorem. Je překrásný. Gratuluji!
OdpowiedzUsuńVladko, bardzo Ci dziękuję :-)
UsuńOjoj, jakie ładne. Wszystkie, jak jeden. A każdy przecież inny - nudy nie zaznałaś :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, dziękuję :-).
UsuńNudy nie zaznałam - zniknęła z mojego życia i słownika wieki temu. Nie tęsknimy za sobą :-D
Puna-musta suosikkini.Kiva kuviointi-
OdpowiedzUsuń